Unia Europejska kontra Google
UE oskarżyła wczoraj Google o używanie dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek do promowania własnych usług, czym szkodzi konsumentowi i ogranicza konkurencję. Możliwa kara może wynieść nawet 6,6 miliardów euro.
Komisarz ds. konkurencji Margethe Vestager poinformowała, że Komisja Europejska zgłosiła amerykańskiemu koncernowi Google pisemne zastrzeżenia względem usługi porównywarki cenowej. Amerykańska firma ma naruszać według KE zasady uczciwej konkurencji na unijnym rynku.
Zarzuty Komisji
Komisja zarzuca Google’owi, że przedstawia wyniki wyszukiwania w sposób promujący należące do niego serwisy. Promuje on własną porównywarkę cenową (Google Shopping) zamieszczając wyniki z niej w sposób bardziej widoczny niż wyniki konkurencyjnych serwisów.
Porównywarka cenowa jest serwisem internetowym, który porównuje ceny w sklepach prowadzących sprzedaż internetową (tj. polskie ceneo.pl, nokaut.pl czy skapiec.pl). W swoim zamierzeniu ma pozwolić klientowi kupić poszukiwany produkt czy usługę w najbardziej atrakcyjnej cenie.
Umieszczanie wyników z własnego serwisu w bardziej widoczny od konkurencji sposób ma, według Komisji, zaburzać rynek. Konsument jest bardziej skłonny skorzystać z tak zaprezentowanej porównywarki, co ogranicza jego wybór.
Google z 90 proc. rynku
Google ma ponad 90 proc. udziałów na rynkach wyszukiwarek większości państw unijnych, więc sposób, w jaki przedstawia wyniki ma znaczenie dla dominującej części użytkowników internetu w UE (dane KE). Zgodnie z informacjami Komisji Europejskiej, przełożyło się to na znacznie lepsze wyniki usług Google’a. KE uważa więc, że wyniki Google Shopping i innych wyszukiwarek cenowych powinny być traktowane na równych zasadach.